Udział Ukraińców w tłumieniu powstania warszawskiego

zaangażowanie ukraińskich kolaborantów na służbie niemieckiej w zdławienie powstania warszawskiego w 1944 roku

Udział Ukraińców w tłumieniu powstania warszawskiego – zaangażowanie ukraińskich kolaborantów na służbie niemieckiej w zdławienie powstania warszawskiego w 1944 roku.

Zagadnienie to budzi w Polsce duże emocje, a jednocześnie narosło wokół niego wiele mitów i przekłamań. Latem 1944 roku wśród mieszkańców Warszawy powszechne było przekonanie, podsycane zresztą przez powstańczą prasę i propagandę, iż jednostki złożone z Ukraińców odgrywają kluczową rolę w pacyfikacji polskiej stolicy. Miały one jednocześnie dopuszczać się szczególnie okrutnych zbrodni wojennych. Owo przekonanie utrwaliło się w polskiej pamięci historycznej, znajdując odzwierciedlenie w powojennych relacjach i zeznaniach, w niektórych pracach historycznych, a także w literaturze wspomnieniowej i pięknej.

Faktem jest, że do stłumienia powstania Niemcy wykorzystali liczne jednostki kolaboranckie, złożone z byłych obywateli ZSRR oraz mieszkańców Kresów Wschodnich. Były wśród nich także jednostki złożone z Ukraińców, spośród których największą był Ukraiński Legion Samoobrony. Niemniej w tłumieniu powstania oraz towarzyszących mu zbrodniach ukraińscy kolaboranci odegrali rolę marginalną[1].

Ukraińskie jednostki kolaboracyjne walczące w Warszawie latem 1944 roku

edytuj

W składzie garnizonu Warszawy

edytuj

Z ustaleń historyków polskich i niemieckich wynika, że 1 sierpnia 1944 roku w Warszawie stacjonowały dwa oddziały złożone z Ukraińców[2][3]:

Dodatkowo około 40 Ukraińców wchodziło w skład załogi Pawiaka, a ponadto nieustalona ich liczba służyła w szeregach policji przemysłowej (Werkschutzpolizei)[2].

 
Ofiary egzekucji przy ul. Marszałkowskiej 111

W ocenie Grzegorza Motyki i Huberta Kuberskiego nie ma przekonujących dowodów, które wskazywałyby, że ukraińskie kompanie dopuściły się mordów na polskiej ludności cywilnej[4][5]. Dotyczy to zwłaszcza członków oddziału stacjonującego przy ul. Wawelskiej, którzy – wedle słów Motyki – „nie wyróżnili się niczym szczególnym”[6]. Z drugiej strony w meldunku sytuacyjnym komendanta Obszaru Warszawskiego Armii Krajowej gen. Albina Skroczyńskiego ps. „Łaszcz” znalazła się informacja, że Ukraińcy pochodzący z terenów Ukraińskiej SRR znajdowali się w załodze niemieckiego samochodu pancernego, która 3 sierpnia 1944 roku dokonała masakry kilkudziesięciu mieszkańców kamienic przy ul. Marszałkowskiej 109, 111, 113. Informację tę miano uzyskać podczas przesłuchania ujętych sprawców. Z tego powodu niektórzy polscy historycy byli skłonni przypuszczać, że wśród odpowiedzialnych za tę zbrodnię byli ukraińscy policjanci stacjonujący w rejonie al. Szucha[7].

Wiele kwestii dotyczących tych kompanii oraz ich działań pozostaje niejasnych. Hubert Kuberski wskazuje, że nie można wykluczyć, że ukraińska kompania z al. Szucha bywa mylona z białoruskim 13. batalionem policji pomocniczej (Schutzmannschafts-Bataillon der Sicherheitspolizei 13), który przebywał w „dzielnicy policyjnej” co najmniej od 3 sierpnia[8]. Z kolei jedynym źródłem wskazującym na obecność Ukraińców w gmachu Szkoły Nauk Politycznych jest relacja ppor. Jerzego Modro ps. „Rarańcza”, zastępcy komendanta Reduty Wawelskiej, którą przytacza w swej monografii Adam Borkiewicz[4].

Ukraiński Legion Samoobrony

edytuj

Największą zwartą jednostką ukraińską, którą niemieckie dowództwo skierowało do Warszawy, był Ukraiński Legion Samoobrony (ukr. Український Легіон Самооборони), występujący również pod niemiecką nazwą Schützmannschaft Bataillon der Sipo 31[9].

Rozkaz wzięcia udziału w tłumieniu polskiego powstania dotarł do Legionu w drugiej połowie sierpnia 1944 roku. W szeregach jednostki panowała w tym czasie napięta atmosfera, czego przyczyną była wcześniejsza decyzja Niemców o jej przerzuceniu z częściowo zamieszkanych przez ludność ukraińską ziem nadbużańskich do etnicznie polskich okolic Miechowa. Kierownictwo polityczne ULS sprzeciwiło się rozkazowi udania się do Warszawy, gdyż w jego przekonaniu oddalało to perspektywę walki o niepodległość Ukrainy, a zarazem sprowadzało Legion wyłącznie do roli niemieckiej jednostki policyjnej. W konsekwencji jeden z politycznych liderów ULS, Mychajło Sołtys ps. „Czerkas”, zaginął bez wieści, najprawdopodobniej zatrzymany i zamordowany przez Gestapo. Inny lider, Wołodymyr Trojan, zdezerterował, wcześniej bezskutecznie wzywając członków ULS, by poszli w jego ślady. Ostatecznie w ramach demonstracji siły Niemcy otoczyli Bukowską Wolę, w której kwaterował Legion. Ukraińska jednostka została wtedy rozczłonkowana, a spośród policjantów sformowano wydzieloną grupę bojową, która została skierowana do Warszawy[10]. Na jej czele stanął płk Petro Diaczenko[11], oficer niedawno przydzielony do ULS, który według niektórych źródeł posiadać miał silne związki z niemiecką Sicherheitsdienst[12].

Wraz z Diaczenką do Warszawy udało się około 1/3 stanu osobowego ULS; byli to prawdopodobnie ochotnicy lub osoby wytypowane przez niemieckie dowództwo jako „wichrzyciele”[11]. Według źródeł niemieckich w tłumieniu powstania uczestniczyło 219 policjantów[9][13], Hubert Kuberski jest natomiast skłonny szacować ich liczbę nawet na około 400[14].

ULS najprawdopodobniej znalazł się w Warszawie na początku września 1944 roku i walczył tam przez około 2–3 tygodnie. Ustalenie, jak dokładnie przebiegał jego szlak bojowy, budzi jednak szereg trudności. Prawdopodobnie legioniści wzięli najpierw udział w niemieckim szturmie na Powiśle, zajmując pozycje w rejonie ówczesnej ul. 6 Sierpnia lub przy ul. Rozbrat. Następnie, od 13 sierpnia, uczestniczyli w walkach na Solcu. Możliwe, że ULS zajmował wtedy pozycje między współczesnym parkiem Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego a brzegiem Wisły, skąd nacierał na północ w kierunku ulic Wilanowskiej i Ludnej. Niewykluczone jednak, że początkowo pozostawał okopany na Wybrzeżu Kościuszkowskim, skąd później przerzucono go w rejon na wschód od ul. Frascati. Jego przeciwnikami byli w tym czasie żołnierze Armii Krajowej ze Zgrupowania „Radosław” i/lub Zgrupowania „Kryska” oraz desantowane pododdziały 1 Armii Wojska Polskiego[14][15].

Według danych niemieckich w okresie od 4 do 13 września ULS poniósł straty w wysokości 10 zabitych i 34 rannych (20% stanu osobowego)[16]. Przesłuchiwani po wojnie legioniści szacowali natomiast straty swojej jednostki na około 20–30 zabitych[17]. Hubert Kuberski przypuszcza, że największe straty ULS musiał ponieść w czasie walk na Solcu[14].

Spośród zbrodni wojennych popełnionych przez Niemców i ich kolaborantów w Warszawie, policjantom z ULS można przypisać bezspornie tylko jedną, tj. zgwałcenie i zamordowanie trzech polskich kobiet przy ul. Bednarskiej 23. Zarzucano im również wymordowanie pacjentów i personelu jednego z powstańczych szpitali na Powiślu Czerniakowskim, jednakże ze względu na fakt, że źródłem tego oskarżenia jest publikacja o charakterze propagandowym, którą wydano po wojnie w ZSRR, nie można go uznać za w pełni wiarygodne. Jednocześnie nie można go jednak całkowicie dezawuować, gdyż nie jest wykluczone, że autor tej publikacji miał dostęp do protokołów zeznań byłych legionistów, znajdujących się w archiwach KGB[18].

Po zakończeniu walk na Powiślu jednostka została przerzucona w rejon Leszna na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej. Zadaniem ULS było odtąd zwalczanie Grupy AK „Kampinos”. Początkowo ukraińscy policjanci stanowili element kordonu otaczającego puszczę. Od 27 września uczestniczyli natomiast w operacji przeciwpartyzanckiej Sternschnuppe[19].

24 września 1944 roku, w trakcie pobytu na obrzeżach puszczy, ULS dokonał pacyfikacji wsi Zaborówek. Ukraińscy policjanci zabili wtedy dwóch Polaków, a kolejnych 49 aresztowali. Ponadto spalili 26 zagród bezpośrednio w spacyfikowanej wsi, a kolejnych pięć w pobliżu miejsca zakwaterowania[18].

W szeregach innych formacji niemieckich i kolaboracyjnych

edytuj

W pierwszej połowie września 1944 roku w składzie Korpsgruppe von dem Bach znalazł się 34. pułk strzelecki policji (Polizei Schützen Regiment 34). Spośród trzech batalionów tego pułku dwa (II. oraz III.) miały charakter mieszany, tj. służyli w nich ukraińscy ochotnicy, podczas gdy kadrę oficerską tworzyli Niemcy. W połowie września w szeregach pułku służyło łącznie 982 cudzoziemskich ochotników. Pod koniec tegoż miesiąca pułk uczestniczył w operacji Sternschnuppe w Puszczy Kampinoskiej. Z kolei w październiku, już po upadku powstania, jego część wzięła udział w wielkiej obławie, którą przeprowadzono w opustoszałym mieście, by wyłapać ukrywających się w ruinach „robinsonów[20].

Niewyjaśniona pozostaje kwestia służby ukraińskich ochotników w szeregach SS-Sonderregiment Dirlewanger. Jednostka ta była złożona przede wszystkim z niemieckich kryminalistów, kłusowników oraz żołnierzy i esesmanów skazanych za przewinienia dyscyplinarne. W lipcu 1944 roku cudzoziemscy ochotnicy stanowili jedynie 10% stanu osobowego pułku[21], przy czym w tej grupie obok Ukraińców znajdowali się także Rosjanie[21][22]. Dostępne źródła nie pozwalają precyzyjnie oszacować skali uczestnictwa tych kolaborantów w zbrodniach popełnionych w Warszawie przez jednostkę Dirlewangera[23].

Pojedynczy Ukraińcy służyli w szeregach największej kolaboranckiej jednostki skierowanej do tłumienia powstania, tj. Brygady Szturmowej SS RONA (Waffen-Sturm-Brigade der SS RONA). Niemniej jednostka ta miała przeważająco rosyjski charakter[24][a].

Kwestia udziału Dywizji SS „Galizien” w tłumieniu powstania

edytuj

Wbrew rozpowszechnionej w Polsce opinii, z ustaleń historyków wynika bezspornie, że złożona z Ukraińców 14. Galicyjska Ochotnicza Dywizja SS (14. Galizische SS-Freiwilligen-Division, potocznie Dywizja SS „Galizien”) nie uczestniczyła w tłumieniu powstania jako oddzielna jednostka bojowa[2][4]. Dywizja ta została bowiem między 20 a 22 lipca 1944 roku otoczona i zniszczona przez Armię Czerwoną w kotle pod Brodami. Do 3 sierpnia tegoż roku jej niedobitki skoncentrowano w rejonie miasteczka Serednie, a pod koniec tegoż miesiąca rozpoczęto jej odbudowę na poligonie Neuhammer na Dolnym Śląsku[25].

Brak również jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie tezy, iż Niemcy skierowali przeciwko Warszawie pułk zapasowy Dywizji SS „Galizien” lub któryś z pułków policyjnych sformowanych spośród ochotników do tej jednostki[2].

Jest natomiast możliwe, że pojedynczy żołnierze SS „Galizien” walczyli w Warszawie latem 1944 roku[2]. W przededniu powstania w szkole oficerskiej SS w Owińskach (SS-Junkerschule Braunschweig–Posen–Treskau) odbywali kurs oficerski podchorążowie z tej dywizji[4]. Po 1 sierpnia spośród elewów szkoły sformowano kompanię, która znalazła się w składzie improwizowanej grupy policyjnej z Kraju Warty dowodzonej przez SS-Gruppenführera Heinza Reinefartha[26]. Kilkunastu[27] ukraińskich podchorążych (źródła ukraińskie podają liczbę dziesięciu)[28] znalazło się w składzie grupy Reinefartha. Służyli oni w charakterze tłumaczy[4][6][27]. Nie jest pewne, czy w pierwszych dniach sierpnia uczestniczyli w rzezi Woli, niemniej zapewne wiedzieli o odbywających się w tej dzielnicy masakrach[9][b].

Niektóre polskie publikacje podają, że w skład 14. Galicyjskiej Ochotniczej Dywizji SS wchodziła wspomniana już ukraińska kompania, która stacjonowała w gmachu Szkoły Nauk Politycznych na Ochocie. Jedynym źródłem tej informacji jest relacja ppor. Jerzego Modro ps. „Rarańcza”, którą przytacza w swej monografii Adam Borkiewicz. 4 sierpnia przy zwłokach zabitego podoficera „Rarańcza” miał znaleźć dokumenty świadczące, że służył on w Dywizji SS „Galizien”. Niektórzy historycy podają tę relację w wątpliwość. Grzegorz Motyka jest jednak skłonny uznać ją za wiarygodną. Jego zdaniem nie można wykluczyć ewentualności, że oddział ten był na przykład szkołą podoficerską dywizji[28].

Ukraińcy w powstańczej Warszawie

edytuj

1 sierpnia 1944 roku w Warszawie przebywało prawdopodobnie około 4–5 tys. Ukraińców[2]. Po rozpoczęciu powstania Ukraińcy oskarżeni o współpracę z Niemcami byli zatrzymywani przez funkcjonariuszy PKB, a następnie osadzani w aresztach i obozach dla internowanych. Prawdopodobnie miały przy tym miejsce przypadki nadgorliwości i nadużyć; jako ich przykład Grzegorz Motyka wskazuje zatrzymanie i pobicie kierownika biblioteki publicznej Łewa Bykowśkija[c]. Internowani Ukraińcy byli kierowani do różnych prac, m.in. przy odgruzowywaniu miasta[29].

Prawdopodobnie w czasie powstania zginęło kilkuset Ukraińców. Niektórzy zostali zamordowani przez Niemców. Osoby narodowości ukraińskiej znalazły się m.in. wśród kilkunastu ofiar egzekucji przeprowadzonej 1 sierpnia na tyłach cerkwi św. Marii Magdaleny na Pradze, a także wśród duchownych i parafian z prawosławnej parafii św. Jana Klimaka, zamordowanych w czasie rzezi Woli. Co najmniej jeden Ukrainiec poległ walcząc w szeregach Armii Krajowej[30].

Geneza mitu

edytuj

Gdy wybuchło powstanie warszawskie, pierwszoliniowe jednostki Wehrmachtu i SS na centralnym odcinku frontu wschodniego pozostawały zaangażowane w ciężkie walki z prącą na zachód Armią Czerwoną. W konsekwencji niemieckie dowództwo było zmuszone skierować do Warszawy przede wszystkim improwizowane oddziały alarmowe oraz grupy bojowe, sformowane spośród elewów szkół wojskowych i policyjnych oraz członków batalionów zapasowych, szkolnych i policyjnych[31]. Do stłumienia polskiego powstania wyznaczono ponadto liczne formacje kolaboranckie, złożone z Rosjan, Kozaków, Białorusinów, Azerów, mieszkańców Azji Środkowej. Były wśród nich również nieliczne[32] oddziały złożone z Ukraińców[33].

Geneza mitu o licznym udziale Ukraińców w tłumieniu powstania sięga pierwszych dni sierpnia 1944 roku. Mieszkańcy Warszawy oraz powstańcy, którzy mieli styczność z żołnierzami wschodnich formacji ochotniczych, zazwyczaj nie byli w stanie rozpoznać języków, którymi się oni posługiwali, a także prawidłowo zidentyfikować noszonych przez nich mundurów i odznak[34][35][36]. Jednocześnie ludność stolicy pozostawała pod silnym wrażeniem wcześniejszych informacji o zbrodniach, których ukraińscy nacjonaliści dopuszczali się na Kresach Wschodnich[4][37]. Istotną rolę odegrał również ukształtowany przez wieki negatywny stereotyp Ukraińca[37]. W konsekwencji wschodnich kolaborantów tłumiących powstanie warszawskie określano gremialnie mianem „Ukraińców”[4][35][37]. Wyjątek stanowili jedynie żołnierze pochodzący z Azji Środkowej, których z kolei określano mianem „Kałmuków”[35][38][d].

Jednocześnie od pierwszych dni powstania powstańcza prasa różnych nurtów regularnie rozpowszechniała informacje o rzekomo licznie walczących w Warszawie jednostkach ukraińskich, w tym Dywizji SS „Galizien”. Informowała także o okrutnych zbrodniach, których mieli się dopuszczać ukraińscy kolaboranci. Między innymi już 3 sierpnia 1944 roku w notatce opublikowanej w „Biuletynie Informacyjnym” oskarżono zamieszkujących w mieście Ukraińców, że rekrutują się spośród nich strzelcy wyborowi, którzy ostrzeliwują powstańców i ludność cywilną. Z kolei 20 sierpnia na łamach tego samego pisma Ukraińców określono mianem „najdzikszego narzędzia nieprzyjacielskiego terroru w Warszawie”[39]. W ślad za powstańczą prasą podobne informacje pojawiły się na łamach polskich pism wydawanych w Wielkiej Brytanii[40]. Motyka nie wyklucza, że za oskarżeniami pod adresem Ukraińców stały motywy polityczne, tj. niechęć do eksponowania udziału rosyjskich jednostek kolaboracyjnych w tłumieniu powstania – w sytuacji, gdy oczekiwano pomocy ZSRR dla walczącej Warszawy[32].

W konsekwencji obraz Ukraińców tłumiących powstanie warszawskie i dokonujących przy tym okrutnych mordów, gwałtów i rabunków, silnie utrwalił się w polskiej pamięci historycznej. Informacje na ten temat pojawiały się licznie na kartach zeznań i relacji składanych przez polskich świadków. Można na nie natrafić także w literaturze wspomnieniowej i pięknej, a nawet w niektórych pracach historycznych[41][42]. W szczególności Ukraińcom przypisywano zbrodnie popełnione przez złożoną z Rosjan Brygadę Szturmową SS RONA, a także zbrodnie popełnione przez pododdziały azerskie i „wschodniomuzułmańskie”[43][44].

Innym błędem, często powielanym w relacjach świadków oraz w powojennych polskich publikacjach, było określanie żołnierzy wschodnich formacji ochotniczych mianem „własowców”[45]. W rzeczywistości pierwsze oddziały Sił Zbrojnych Komitetu Wyzwolenia Narodów Rosji, dowodzonych przez gen. Andrieja Własowa, zaczęły być formowane dopiero w listopadzie 1944 roku, a więc już po stłumieniu powstania warszawskiego[46]. Zdarzało się nawet, że pojęć „Ukrainiec” i „własowiec” używano wymiennie; jako przykład Janusz Marszalec wskazuje zeznania jednego ze świadków pacyfikacji Ochoty, który sprawców opisywał jako „żołnierzy ukraińskiej brygady Kaminskiego, tak zwanych własowców”[44].

Z kolei w historiografii ukraińskiej pojawiały się niekiedy tendencje, by minimalizować udział jednostek ukraińskich w tłumieniu powstania warszawskiego lub wręcz całkowicie mu zaprzeczać[13][42].

  1. Janusz Marszalec wskazuje: „w RONA byli wyłącznie Rosjanie; jeśli byli tam również Ukraińcy i Białorusini, to w niezauważalnym procencie”. Patrz: Marszalec 2001 ↓, s. 66–68.
  2. Jednym z nielicznych źródeł sugerujących udział ukraińskich podchorążych w masakrach na Woli jest relacja Zofii Staworzyńskiej, która ocalała z masowej egzekucji w fabryce „Ursus” przy ul. Wolskiej 55. Staworzyńska twierdziła w swym powojennym zeznaniu, że rozmawiała z obecnym w miejscu egzekucji Ukraińcem, który tłumaczył jej słowa Niemcom. Patrz: Motyka 2006 ↓, s. 120.
  3. Został on po kilku tygodniach uwolniony dzięki zabiegom polskich znajomych. Patrz: Motyka 2006 ↓, s. 123.
  4. Jest to również błędne określenie, gdyż spośród jednostek kolaboracyjnych tłumiących powstanie warszawskie, żadna nie była złożona z Kałmuków. Patrz: Kuberski 2017 ↓, s. 218–219.

Przypisy

edytuj
  1. Motyka 2006 ↓, s. 117, 125.
  2. a b c d e f Motyka 2006 ↓, s. 118.
  3. Krannhals 2017 ↓, s. 167.
  4. a b c d e f g Kuberski 2017 ↓, s. 221.
  5. Motyka 2006 ↓, s. 120, 122.
  6. a b Motyka 2006 ↓, s. 119–120.
  7. Ludność cywilna 1974 ↓, s. 45–47.
  8. Kuberski 2017 ↓, s. 213–214, 221.
  9. a b c Motyka 2006 ↓, s. 120.
  10. Majewski 2005 ↓, s. 316–317.
  11. a b Majewski 2005 ↓, s. 317.
  12. Majewski 2005 ↓, s. 314–315.
  13. a b Majewski 2005 ↓, s. 318.
  14. a b c Kuberski 2017 ↓, s. 223.
  15. Majewski 2005 ↓, s. 320–321.
  16. Majewski 2005 ↓, s. 321.
  17. Majewski 2005 ↓, s. 318–320.
  18. a b Motyka 2006 ↓, s. 121.
  19. Kuberski 2017 ↓, s. 223–224.
  20. Kuberski 2017 ↓, s. 222.
  21. a b Kuberski 2009 ↓, s. 205.
  22. Kuberski 2017 ↓, s. 203, 205.
  23. Kuberski 2017 ↓, s. 203.
  24. Kuberski 2017 ↓, s. 188.
  25. Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach 2007 ↓, s. 567.
  26. Kuberski 2021 ↓, s. 144.
  27. a b Kuberski 2021 ↓, s. 147.
  28. a b Motyka 2006 ↓, s. 119.
  29. Motyka 2006 ↓, s. 122–123.
  30. Motyka 2006 ↓, s. 123.
  31. Kuberski 2017 ↓, s. 187.
  32. a b Motyka 2006 ↓, s. 125.
  33. Kuberski 2017 ↓, s. 188–224.
  34. Kuberski 2017 ↓, s. 174, 198.
  35. a b c Krannhals 2017 ↓, s. 412.
  36. Ludność cywilna 1974 ↓, s. 47.
  37. a b c Motyka 2006 ↓, s. 124.
  38. Kuberski 2017 ↓, s. 205, 218.
  39. Kuberski 2017 ↓, s. 172–178.
  40. Kuberski 2017 ↓, s. 178–180.
  41. Kuberski 2017 ↓, s. 183–185.
  42. a b Motyka 2006 ↓, s. 117.
  43. Motyka 2006 ↓, s. 124–125.
  44. a b Marszalec 2001 ↓, s. 66–68.
  45. Kuberski 2017 ↓, s. 184, 198.
  46. Kuberski 2017 ↓, s. 198.

Bibliografia

edytuj
  • Hanns von Krannhals: Powstanie Warszawskie 1944. Warszawa: Bellona, 2017. ISBN 978-83-11-15049-2.
  • Hubert Kuberski. Kryminaliści w mundurach. Powstanie i operacje pacyfikacyjne SS–Sonderkommando Dirlewanger na terenach Polski i Białorusi (1940–1944). „Glaukopis”. 15, 2009. ISSN 1730-3419. 
  • Hubert Kuberski: Nieniemieccy ochotnicy w Ostheer, Waffen SS i policji walczący w rejonie Warszawy oraz podczas tłumienia Powstania Warszawskiego (lipiec–październik 1944 roku). W: Joanna Szymoniczek (red.): Jak patrzeć na Polskę, Niemcy i świat? Księga jubileuszowa profesora Eugeniusza Cezarego Króla. Warszawa: Bellona i Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, 2017. ISBN 978-83-11-10292-7.
  • Hubert Kuberski. Walki SS-Sonderregiment Dirlewanger o Wolę a egzekucje zbiorowe ludności cywilnej. „Dzieje Najnowsze”. LIII (1), 2021. ISSN 0419-8824. 
  • Ludność cywilna w powstaniu warszawskim. T. II: Archiwalia. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1974.
  • Marcin Majewski. Przyczynek do wojennych dziejów Ukraińskiego Legionu Samoobrony (1943–1945). „Pamięć i Sprawiedliwość”. 4/2 (8), 2005. ISSN 1427-7476. 
  • Janusz Marszalec. Z Krzyżem Świętego Jerzego. „Polityka”. 31 (2309), 2001-08-04. 
  • Grzegorz Motyka: Prawda i mity o udziale Ukraińców w zwalczaniu Powstania Warszawskiego. W: Kazimierz Krajewski, Tomasz Łabuszewski (red.): Powstanie Warszawskie. Fakty i mity. Warszawa: Instytut Pamięci Narodowej, 2006. ISBN 83-60464-03-0.
  • Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych. Warszawa – Moskwa: Instytut Pamięci Narodowej, 2007. ISBN 978-83-60464-32-8.