„Dom Kaźni” w Rypinie

„Dom Kaźni” w Rypinie – nazwa nadana siedzibie dawnego komisariatu Policji Państwowej w Rypinie, gdzie w pierwszych miesiącach niemieckiej okupacji członkowie paramilitarnego Selbstschutzu i funkcjonariusze Gestapo przetrzymywali, torturowali oraz mordowali mieszkańców Ziemi Dobrzyńskiej. Jesienią 1939 przez piwnice budynku przy ulicy Warszawskiej 20 przewinęło się ponad 1000 Polaków i Żydów, spośród których większość zamordowano na terenie budynku lub w pobliskich lasach skrwileńskich i rusinowskich. Obecnie w dawnym „Domu Kaźni” mieści się Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej.

„Dom Kaźni” w Rypinie
Ilustracja
„Dom Kaźni” – wygląd obecny
Państwo

Polska pod okupacją III Rzeszy

Miejsce

Rypin

Data

1939

Liczba zabitych

1450–2000 osób

Typ ataku

egzekucja przez rozstrzelanie

Sprawca

Selbstschutz,
Gestapo

Położenie na mapie Polski w 1939
Mapa konturowa Polski w 1939, po lewej nieco u góry znajduje się punkt z opisem „„Dom Kaźni” w Rypinie”
Ziemia53°03′50,7600″N 19°24′35,6400″E/53,064100 19,409900

Przejęcie władzy przez Selbstschutz

edytuj

Rypin został zajęty przez oddziały Wehrmachtu w dniu 7 września 1939[1]. W okupowanym mieście szybko zainstalowały się organy niemieckich władz policyjnych, państwowych i partyjnych. Funkcję landrata powiatu rypińskiego objął przysłany z Gdańska niejaki Borman, który wkrótce został jednak odwołany – ponoć z powodu niechęci do podejmowania drastycznych działań represyjnych przeciw miejscowej ludności. Bormana zastąpił Georg Will – protegowany gdańskiego gauleitera NSDAP Forstera – który objął jednocześnie funkcję kierownika powiatowej organizacji partyjnej (kreisleitera)[2]. W dawnym komisariacie polskiej policji państwowej przy ulicy Warszawskiej 20 ulokowano niewielką placówkę Gestapo, którą kierował niejaki Schultz[3].

Przed wojną powiat rypiński zamieszkiwało 8712 osób narodowości niemieckiej, co stanowiło 9,7% ogółu ludności powiatu (stan na 1 stycznia 1935)[4]. Wielu rypińskich Niemców zaangażowało się w działalność ugrupowań prohitlerowskich, takich jak Jungdeutsche Partei – a nawet w działalność dywersyjną lub szpiegowską[5]. Po opanowaniu przez Wehrmacht Ziemi Dobrzyńskiej przedstawiciele niemieckiej mniejszości narodowej aktywnie wspierali działania władz okupacyjnych. Wielu wstąpiło w szeregi Selbstschutzu – paramilitarnej formacji, w której skład wchodzili volksdeutsche zamieszkujący ziemie przedwojennej Polski. Selbstschutz odegrał kluczową rolę w działaniach eksterminacyjnych prowadzonych przez nazistów na Ziemi Dobrzyńskiej[3].

W połowie września 1939 w Rypinie pojawił się Herman Kniefall – oficer SS, którego przysłano z Brodnicy[a] z zadaniem zorganizowania struktur Selbstschutzu w powiecie rypińskim[6]. Kniefall dobierając sobie do pomocy licznych miejscowych Niemców szybko zbudował silne i prężnie działające struktury Selbstschutzu. Wkrótce w szeregach „Samoobrony volksdeutschów” służyło już kilkuset mężczyzn z powiatu rypińskiego, z czego ok. 50 działało w samym Rypinie. Funkcję zastępcy i de facto prawej ręki Kniefalla pełnił 33-letni August Nikolai – przed wojną nauczyciel w szkole w Somsiorach (ożeniony z Polką)[7]. Spośród pozostałych członków Selbstschutzu miejscowej ludności najbardziej dali się we znaki: Heinrich Schlieske; Henryk Szramowski; bracia Edward, Johann i Richard Rotenbergowie (przed wojną Czerwińscy); Fryderyk i Henryk Gramze (ojciec i syn); Otto Bendlin; Edmund Gogolin; Albert Nickel oraz Ukrainiec Wasil Aleksiejew[6][8]. Mirosław Krajewski podaje, że inspiratorem wielu antypolskich działań był duchowy przywódca rypińskich Niemców, pastor Waldemar Krusche[5], jednakże inne źródła wskazują, że po aresztowaniu i wywiezieniu przez władze polskie na początku września 1939 roku pastor nie powrócił już do Rypina[9].

W październiku 1939 powiat rypiński został wcielony do Rzeszy jako część rejencji kwidzyńskiej Okręgu Gdańsk-Prusy Zachodnie. Namiestnik Rzeszy Albert Forster początkowo sprzeciwiał się włączeniu obydwu powiatów Ziemi Dobrzyńskiej (lipnowskiego i rypińskiego) do swojej prowincji, gdyż uważał, że zamieszkująca je ludność polska nie posiada predyspozycji do zniemczenia (Lipno i Rypin należały przed 1918 do zaboru rosyjskiego). Ostatecznie władze III Rzeszy podjęły jednak decyzję o aneksji Ziemi Dobrzyńskiej, a Forster uzyskał w zamian zgodę na wcielenie sześciu zachodnich powiatów Prus Wschodnich do Okręgu Gdańsk-Prusy Zachodnie[10].

Pierwsze represje okupanta

edytuj
 
Intelligenzaktion w Okręgu Rzeszy Gdańsk – Prusy Zachodnie

W powiecie rypińskim, podobnie jak na terenach całej Ziemi Dobrzyńskiej, okupanci przystąpili rychło do rozprawy z ludnością polską i żydowską. Niemieckie represje były wymierzone w pierwszym rzędzie w przedstawicieli polskiej elity społecznej i intelektualnej, którą naziści traktowali jako główną przeszkodę na drodze do szybkiego i całkowitego zniemczenia regionu. Miejscowi Niemcy mogli przy okazji załatwić wiele zadawnionych sąsiedzkich sporów i porachunków, jak również zagarnąć mienie mordowanych Polaków i Żydów. Owe mordy i aresztowania były zresztą elementem szerszej akcji eksterminacyjnej, realizowanej jesienią 1939 na okupowanych terenach Pomorza Gdańskiego. W ramach tzw. Intelligenzaktion (pol. akcja „Inteligencja”) Niemcy zamordowali wówczas ok. 30–40 tys. mieszkańców regionu.

Już 8 września 1939 Niemcy przeprowadzili w Rypinie szereg brutalnych rewizji w żydowskich domach. Dwa dni później wezwano wszystkich mężczyzn narodowości żydowskiej do stawienia się przed niedokończonym budynkiem gimnazjum. Tam spośród przybyłych wybrano grupę mężczyzn w wieku 18–30 lat, których zmuszono następnie do pracy przy budowie szkoły. Wiele osób zostało ciężko pobitych[11]. 17 września Niemcy podłożyli ogień pod synagogę i bet midrasz[12], a następnie aresztowali przewodniczącego gminy żydowskiej, Szymona Kohna, pod zarzutem podpalenia (zarzut zmieniono później na spowodowanie pożaru przez nieostrożność). Żydów zmuszono do uprzątnięcia pogorzeliska i nałożono na nich kontrybucję w wysokości 30 000 zł. W październiku 1939 Niemcy powołali 12-osobowy Judenrat (złożony z przedstawicieli żydowskiej elity miasta), którego członków wkrótce aresztowano i ciężko pobito. Cała dwunastka wyszła na wolność dopiero po zapłaceniu okupu[11]. Większość rypińskich Żydów, których nie zamordowano podczas licznych egzekucji przeprowadzanych jesienią 1939, zostało wygnanych z miasta w połowie listopada[13].

Represje spadły również na ludność polską. Michał Cezak, inspektor szkolny w Rypinie, został zmuszony na początku października 1939 do przekazania swoich obowiązków niemieckiemu inspektorowi Woywodowi[b]. Polskich nauczycieli wydalono z zajmowanych przez nich dotychczas mieszkań służbowych, łudząc ich jednak, że będą mogli zachować pracę[14]. 21 października pedagodzy zostali wezwani do budynku rypińskiego starostwa celem udziału w konferencji oświatowej, związanej jakoby z przygotowaniami do rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Rzekoma konferencja okazała się w rzeczywistości pułapką, gdyż kilkudziesięciu przybyłych nauczycieli zostało natychmiast uwięzionych przez Niemców. Aresztowania nauczycieli odbywały się również w następnych dniach[c]. W ciągu kilku dni zatrzymanych zostało łącznie 96 osób[15], w większości wskazanych przez Nikolaia i pozostałych członków Selbstschutzu. Ofiarą masowych aresztowań padali również inni przedstawiciele tzw. polskiej warstwy przywódczej – ziemianie[d], urzędnicy, prawnicy, lekarze, studenci, członkowie organizacji krzewiących polskość, chłopi i robotnicy cieszący się autorytetem w swych środowiskach, a nawet uczniowie szkół średnich[16]. Ponadto w dniach 20–22 października aresztowano na terenie powiatu rypińskiego osiemnastu księży katolickich[17].

Aresztowanych Polaków i Żydów umieszczano przede wszystkim w piwnicach dawnego komisariatu przy ulicy Warszawskiej 20, który stanowił kwaterę główną miejscowego Selbstschutzu, jak również siedzibę rypińskiego Gestapo. Budynek ten rychło stał się znany wśród polskiej ludności jako „Dom Kaźni”[6].

Zbrodnie w „Domu Kaźni”

edytuj

W piwnicach „Domu Kaźni’ więzieni byli nie tylko mieszkańcy powiatu rypińskiego, lecz również aresztanci przywożeni z Brodnicy, Grudziądza, Lipna, Lubawy, Mławy oraz Wąbrzeźna[6]. Między innymi w ostatnich dniach października przywieziono do „Domu Kaźni” grupę duchownych z diecezji chełmińskiej[e], których po kilku dniach wywieziono do obozu przejściowego dla księży w Oborach[18].

Polacy i Żydzi osadzeni w „Domu Kaźni” byli traktowani przez Selbstschutzmanów z ogromną brutalnością. Na porządku dziennym było nieustanne bicie (ulubioną „rozrywką” Kniefalla było batożenie na beczce) i wyrafinowane tortury. Więźniów szczuto psami, wbijano im gwoździe w plecy, zalewano usta gipsem. Zdarzały się wypadki mordowania małych dzieci przez rozbijanie ich główek o ścianę[19]. Uwięzione kobiety padały ofiarą gwałtów[20]. Z zeznań świadków wynika, iż najgorsze były noce, kiedy pijani Selbstschutzmani przystępowali do katowania więźniów. Całą noc słychać było wówczas krzyki i jęki torturowanych ofiar, świst nahajek oraz huk strzałów na podwórzu więziennym lub w innych celach[17][21]. Zdarzyło się ponoć, iż dwie noce były względnie spokojne, gdyż kat odgniótł sobie ręce od pracy przy zabijaniu więźniów[21]. Ze szczególnym okrucieństwem potraktowano zwłaszcza Stanisława Sierakowskiego, przedwojennego prezesa Związku Polaków w Niemczech. Przed śmiercią Sierakowski został bardzo ciężko pobity, wylewano też na niego wiadra z odchodami. W końcu zamordował go osobiście Kniefall, wbijając mu nóż w oko[22]. Wraz z Sierakowskim zamordowano jego żonę, Helenę z Lubomirskich Sierakowską – aktywistkę Związku Polaków w Niemczech[16]. Córka Sierakowskiego, Teresa („Renia”) Gniazdowska, będąca wówczas w zaawansowanej ciąży, została zabita strzałem w tył głowy przez Heinricha Schlieskego[23]. W piwnicach „Domu Kaźni” zakatowany na śmierć został również inspektor Michał Cezak oraz Wacław Malanowski – kierownik szkoły powszechnej nr 1 w Rypinie[24].

Na podwórzu „Domu Kaźni” Selbstschutzmanni przeprowadzali zbiorowe egzekucje więźniów[25]. 31 października rozstrzelano tam dużą grupę mężczyzn narodowości żydowskiej (według niektórych relacji nawet do 100 ofiar) oraz 200-osobowy transport skazańców przywiezionych z Brodnicy[26]. Z kolei w nocy z 2 na 3 listopada doszło w „Domu Kaźni” do wielkiej egzekucji nauczycieli[15][27]. Po każdej egzekucji ślady krwi na dziedzińcu posypywano piaskiem i zgarniano szuflą do pojemnika na śmieci. Ukrainiec Aleksiejew wyrywał zamordowanym złote zęby, które wraz z innymi cennymi przedmiotami odebranymi ofiarom oddawano do depozytu w gabinecie Kniefalla. Ciała pomordowanych grzebano w pobliskich lasach rusinowskich lub skrwileńskich. Często do pracy przy zakopywaniu zwłok wykorzystywano żydowskich więźniów, których następnie również mordowano[24][28].

Więźniów, których nie zamordowano w „Domu Kaźni”, wywożono w odludne miejsca pod Rypinem i tam rozstrzeliwano. Największe egzekucje miały miejsce w lasach skrwileńskich, w pobliżu wsi Rak. Między 15 października, a 15 listopada 1939 Selbstschutz rozstrzelał tam co najmniej kilkuset mieszkańców Rypina, Brodnicy, Wąbrzeźna, Skrwilna oraz innych miejscowości. Ofiary grzebano w ośmiu masowych grobach o wymiarach 4 metry na 3 metry lub 5 metrów na 3 metry[29]. Między innymi pod koniec października 1939 zamordowano tam 12 członków rypińskiego Judenratu[12], a w listopadzie – grupę 50 harcerzy z Grudziądza[26]. Ofiary przywożono na miejsce straceń samochodami ciężarowymi krytymi plandeką. Czasami krępowano im ręce drutem kolczastym[30]. Przed egzekucjami – co potwierdzają zeznania świadków – Niemcy torturowali skazańców. Rozstrzeliwano ich zazwyczaj ogniem broni maszynowej, tak aby ciała wpadały do wykopanej uprzednio mogiły[31]. Po zakończeniu egzekucji Selbstschutzmani urządzali zazwyczaj libację w pobliskim Skrwilnie[32].

Ponadto w połowie października 1939 członkowie Selbstschutzu rozstrzelali pewną liczbę Polaków i Żydów na boisku sportowym w Rypinie oraz na miejscowym cmentarzu żydowskim. Około 200 mieszkańców powiatu rypińskiego zamordowano także w lasach rusinowskich[33].

Ofiary

edytuj

Masowe zbrodnie na terenie „Domu Kaźni” i w pobliskich lasach miały miejsce przede wszystkim w październiku i listopadzie 1939. Trudno precyzyjnie określić ilu Polaków i Żydów zostało tam wówczas zamordowanych, gdyż w sierpniu 1944 – w związku ze zbliżaniem się Armii Czerwonej – Niemcy przystąpili do zacierania śladów zbrodni. Ciała pomordowanych, pochowane w lasach skrwileńskich, zostały wykopane i spalone[29]. Do pracy przy ekshumacji i paleniu zwłok Niemcy wykorzystali grupę dwunastu radzieckich jeńców wojennych, których zakwaterowano w szopie na opał przy szkole w Skrwilnie. Akcja zacierania śladów zbrodni prowadzona była do końca sierpnia. Swąd palonych ciał stale dochodził w tym czasie do okolicznych wsi. Po zakończeniu pracy radzieccy jeńcy zostali zamordowani[34].

 
Lasek rusinowski, pomnik ofiar

Mirosław Krajewski obliczył, że w październiku i listopadzie 1939 przez „Dom Kaźni” przeszło ok. 1100 więźniów, podczas gdy liczbę osób zamordowanych bądź pogrzebanych w lasach skrwileńskich ocenił na około 1450[35][27]. Maria Wardzyńska ocenia, iż w obu tych miejscach zamordowano po kilkuset Polaków i Żydów[36], do czego należy także doliczyć około 200 ofiar egzekucji w lasach rusinowskich oraz nieustaloną liczbę ofiar zamordowanych na boisku sportowym i cmentarzu żydowskim w Rypinie[33]. Niektóre źródła podają, że jesienią 1939 mogło zginąć z rąk niemieckich okupantów nawet do 2000 mieszkańców powiatu rypińskiego[37].

Żaden z członków rypińskiego Selbstschutzu nie stanął przed sądem za zbrodnie popełnione jesienią 1939[38].

Pamięć

edytuj
 
Tablica pamiątkowa na ścianie muzeum

8 maja 1968 roku z inicjatywy Edwarda Koźmińskiego, Romana Piotrowskiego oraz członków Towarzystwa Miłośników Ziemi Rypińskiej na terenie dawnego „Domu Kaźni” utworzono Regionalną Izbę Pamięci Narodowej. W jej skład weszły dwie ekspozycje – martyrologiczną i archeologiczną. W 1980 roku Izba Pamięci Narodowej została przekształcona w Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej, stanowiące filię Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku[37]. Na ścianach „Domu Kaźni”, jak również na miejscach straceń w lasach rusinowskich i skrwileńskich umieszczono pamiątkowe tablice.

Zobacz też

edytuj
  1. W Brodnicy mieściła się siedziba I Inspektoratu Selbstschutzu, który obejmował zasięgiem działania powiaty: brodnicki, działdowski, lubawski i rypiński.
  2. Przed wojną Woywod pełnił funkcję podinspektora.
  3. Nikolai ocalił wówczas swoją żonę Polkę, przedstawiając ją Kniefallowi jako Litwinkę.
  4. W Rypinie lub w okolicznych lasach zamordowano trzynastu ziemian. Patrz: Krajewski 1995 ↓, s. 62.
  5. Łącznie przeszło przez „Dom Kaźni” czterdziestu księży katolickich.

Przypisy

edytuj
  1. Witkowski 1986 ↓, s. 22.
  2. Krajewski 1995 ↓, s. 32.
  3. a b Krajewski 1995 ↓, s. 36.
  4. Krajewski 1995 ↓, s. 19.
  5. a b Krajewski 1995 ↓, s. 24–26.
  6. a b c d Krajewski 1995 ↓, s. 34–35.
  7. Witkowski 1986 ↓, s. 51, 53.
  8. Witkowski 1986 ↓, s. 43–44.
  9. Kneifel 1967 ↓, s. 117.
  10. Krajewski 1995 ↓, s. 29–30.
  11. a b Krajewski 1995 ↓, s. 65–67.
  12. a b Sztetl ↓.
  13. Krajewski 1995 ↓, s. 78.
  14. Witkowski 1986 ↓, s. 26–27.
  15. a b Wardzyńska 2009 ↓, s. 173.
  16. a b Krajewski 1995 ↓, s. 62.
  17. a b Krajewski 1995 ↓, s. 59.
  18. Krajewski 1995 ↓, s. 60.
  19. Witkowski 1986 ↓, s. 71–72.
  20. Witkowski 1986 ↓, s. 66.
  21. a b Rubik i Rubik 2015 ↓.
  22. Witkowski 1986 ↓, s. 63.
  23. Witkowski 1986 ↓, s. 43.
  24. a b Witkowski 1986 ↓, s. 64.
  25. Witkowski 1986 ↓, s. 67–68.
  26. a b Krajewski 1995 ↓, s. 64.
  27. a b Krajewski 1995 ↓, s. 53–54.
  28. Krajewski 1995 ↓, s. 69.
  29. a b Wardzyńska 2009 ↓, s. 174.
  30. Witkowski 1986 ↓, s. 91.
  31. Witkowski 1986 ↓, s. 12.
  32. Witkowski 1986 ↓, s. 96.
  33. a b Wardzyńska 2009 ↓, s. 175.
  34. Witkowski 1986 ↓, s. 13–14.
  35. Mirosław Krajewski, Rypinie, grodzie cichy. Albumowa monografia miasta, wyd. 2, Rypin 2013, s. 202, 290.
  36. Wardzyńska 2009 ↓, s. 173–174.
  37. a b Muzeum 2009 ↓.
  38. Witkowski 1986 ↓, s. 108.

Bibliografia

edytuj
  • Eduard Kneifel: Die Pastoren der Evangelisch-Augsburgischen Kirche in Polen. Eging: 1967.
  • Mirosław Krajewski, Rypinie, grodzie cichy. Albumowa monografia miasta, wyd. 2, Rypin 2013.
  • Mirosław Krajewski: W cieniu wojny i okupacji. Ziemia Dobrzyńska w latach 1939–1945. Rypin: Dobrzyński Oddział Włocławskiego Towarzystwa Naukowego w Rypinie, 1995. ISBN 83-0867-1907.
  • Longina Rubik, Andrzej Rubik: Martyrologium duchowieństwa polskiego w Oborach. przewodnik.parafia-milosierdzie.pila.pl, 2015. [dostęp 2016-05-10].
  • Maria Wardzyńska: Był rok 1939. Operacja niemieckiej policji bezpieczeństwa w Polsce. Intelligenzaktion. Warszawa: Instytut Pamięci Narodowej, 2009. ISBN 978-83-7629-063-8.
  • Antoni Witkowski: Mordercy z Selbstschutzu. Warszawa: wydawnictwo MON, 1986. ISBN 83-11-07280-9.
  • Historia Muzeum. muzeum.rypin.eu, 2009-02-16. [dostęp 2016-05-10].
  • Rypin – historia. sztetl.org.pl. [dostęp 2016-05-10].

Linki zewnętrzne

edytuj